Co powie ryba?

Wybrałam się dzisiaj na targ (odbywa się u nas w każdą środę) po ryby na święta. Na takim targu znajduje się kilka straganów np. z przyprawami, z rzeczami dla psów, mięsem, pieczywem i właśnie z rybami.
Od razu wiedziałam, że nie kupię karpia, ponieważ jest to ryba królowej. Ponoć właśnie królowa wpuściła je do holenderskich wód i są pod ochroną. Dodatkowo te tutaj podobno są strasznie muliste i nie są smaczne.

Więc wybrałam się po te ryby. Ja po holendersku potrafię tylko powiedzieć dzień dobry, do widzenia,
dziękuję i smacznego. Koleś z straganu potrafił tyle samo po angielsku. No to ciężko, bo dogadać się nie sposób, a ja nazw ryb po holendersku nie znam. Wybrałam więc te co wyglądały najlepiej. Na szczęście dostałam paragon a na nim były nazwy. Kupiłam Zalmforel i Zeebaars. Jak mówi internet pstrąga i okonia. Czyli nie jest źle. Teraz trzeba je tylko oporządzić i będą pyszne rybki na święta.
Dziś tylko tak króciutko, bo jeszcze obiad dla przyszłego męża gotuję. Dostaliśmy od kolegi - Marka, boczek z polski (ten tutaj jest niejadalny) więc robię sos serowo-śmietankowy z brokułami i boczkiem do makaronu. Mam nadzieję, że Misiowi humor to poprawi, bo biedny zaspał do pracy i nie ma najlepszego nastroju.

I taka jeszcze piosenka. Chodzi mi po głowie to się podzielę! Miłego dnia kochani :)


0 komentarze:

Prześlij komentarz